Jeszcze dziesięć lat temu zdecydowanie dominującą formą rozliczania się za towary i usługi była gotówka. Płaciliśmy niemal wyłącznie banknotami zwłaszcza za niewielkie zakupy. Obecnie jednak prym wiodą płatności bezgotówkowe. Z czego to wynika?
Era portfeli pełnych gotówki powoli odchodzi w zapomnienie. Zamiast tego Polacy chętniej wkładają do kieszeni cienką kartę lub nawet w ogóle nie zabierają ze sobą portfela, ponieważ płacić mogą telefonem, a nawet opaską na nadgarstku. Komfort, wygoda i lepsza kontrola nad domowym budżetem skłaniają nas do wyboru transakcji bezgotówkowych.
Systematyczny wzrost
Od wspomnianych czasów, kiedy system płatności kartą dopiero się w Polsce powoli rozwijał, nastąpiło znaczne przyspieszenie. Zapanował wyraźny trend na odchodzenie od gotówki na rzecz popularnych „plastików”, których Polacy mają coraz więcej. Według danych Narodowego Banku Polskiego (NBP) w drugim kwartale 2019 roku na około 38 mln obywateli przypadało aż 42,1 mln kart, głównie debetowych oraz kredytowych – a pamiętać należy, że od ogółu Polaków odjąć należy liczbę osób nieletnich. Sporo zmieniło się w tej kwestii wraz z umożliwieniem płatności zbliżeniowych – są one dużo szybsze i nie wymagają wpisywania numeru PIN przy niewielkich zakupach (do 50 zł). Operatorzy kart już dostrzegli ich ogromny potencjał, a niebawem limit operacji bez PIN-u może wzrosnąć do 100 zł.
Pod względem transakcji bezgotówkowych doganiamy też europejskie standardy. Dotyczy to m.in. terminali POS działających w placówkach handlowych. Dane NBP z 2017 roku, obrazujące tendencję w całym XXI wieku, jasno pokazują, że w ostatnich latach Polska dynamicznie dogania europejską średnią, a już dwa lata temu w tyle zostawiliśmy np. Niemcy, Czechy i Austrię. Kolejnym krokiem milowym było zeszłoroczne oświadczenie producenta kart płatniczych VISA, który ogłosił, że Polska jest pierwszym krajem na świecie, gdzie praktycznie 100% terminali obsługuje płatności zbliżeniowe.
Najnowsze rozwiązania oraz wsparcie dla przedsiębiorców
Popularność płatności zbliżeniowych, a także korzystania z telefonów i opasek niejako wymogła na przedsiębiorcach montaż najnowszych terminali płatniczych, które nie tylko pozwalają zapłacić zbliżeniowo, ale też umożliwiają m.in. dodatkowe usługi zwiększające obrót sklepu takie jak cashback, czyli wypłatę gotówki w sklepie, co sprawia, że poszukiwanie bankomatów, nierzadko uciążliwe, staje się zbędne. To kolejna innowacja, która z roku na rok zdobywa tysiące nowych użytkowników. W porównaniu NBP na lata 2017–2019 zauważalne jest niemal podwojenie placówek oferujących cashback. Z kolei wzrost wypłat sklepowych tylko na przestrzeni dwóch pierwszych kwartałów 2019 roku to aż 14%, a zatem o ponad 642 tys. transakcji. Kolejnym udogodnieniem, tym razem dla zagranicznych klientów, jest funkcja DCC, czyli możliwość dokonywania płatności w walucie karty. Największą zaletą tego rozwiązania jest to, że posiadacz karty płatniczej będzie znał kurs wymiany waluty i kwotę zakupu w momencie przeprowadzania transakcji na terminalu płatniczym. Nie ma zatem obaw o przewalutowanie po niekorzystnym kursie lub po prostu o przepłacenie za towar lub usługę.
Tak dynamiczne rozprzestrzenianie się nowych, wielofunkcyjnych terminali w całym kraju nie byłoby możliwe bez odpowiedniego wsparcia. Jednym z nich są dostawcy zapewniający wysokiej jakości sprzęt dla firm. Na przykład spółka Polskie ePłatności udostępnia swoim klientom terminale POS wyposażone we wszystkie najważniejsze funkcje, które mogą dobrane do specyficznego profilu działalności jaką prowadzi klient, aby wspierać jego rozwój na rynku.
Ciekawym rozwiązaniem jest również Program Polska Bezgotówkowa, który umożliwia przedsiębiorcom bezpłatne wyposażenie i użytkowanie terminali przez 12 miesięcy m.in. za pośrednictwem firm takich jak PeP. W ten sposób wielu niezdecydowanych sprzedawców i usługodawców mogło przekonać się o korzyściach płynących z posiadania terminalu w swojej firmie.
Artykuł sponsorowany
Komentarze (0)
Zostaw komentarz